Wstydliwa prawda - Kursy odkładane na półkę

Część z nich to długie wideo, które można by streścić w kilku zdaniach, nieinteresujące fragmenty, których nie mam, jak pominąć i iluzoryczne wsparcie w pogłębianiu wiedzy na martwych grupach Facebook lub Circle. Osobne miejsce w moim prywatnym piekle mają kursy kohortowe, które zawsze są w terminach nakładających się na sezon konferencyjny, gdzie mam szans w nich uczestniczyć. Jednak kupiłem ostatnio taki kurs, nie przerobiłem go (jeszcze) ale jestem już bardzo zadowolony z rezultatów. Co się zmieniło? Ostatnio zmieniłem podejście przy ostatniej edycji “Zautomatyzowanych” – potraktowałem to jak studia biznesowe typu MBA. Zamiast skupiać się na przerabianiu wszystkich lekcji, koncentrowałem się na konsultacjach i wymianie doświadczeń z innymi uczestnikami. To właśnie te spotkania na Zoom, gdzie ktoś dzielił się swoim problemem i sposobem jego rozwiązania, okazały się najbardziej wartościowe i inspirujące. Kilka prostych porad od Adama czy Grzegorza rozwiązały mi sporo tematów, nad którymi pracowałem. Nie muszę wymyślać koła od nowa. Co dla mnie było też zaskakujące i dało mi wiarę w siebie, że jakieś moje proste automatyzacje, okazały się dla innych ciekawe. Zdecydowanie chcę napisać, że wszyscy instruktorzy, twórcy programu, ale i uczestnicy bardzo dowieźli i byli superpomocni.

dziękuję i będę czekał na następne kursy w tej formule, pewnie podejdę do nich podobnie. A jak Wy podchodzicie do przerabiania kursów? Duża kupka wsytdu, czy wszystko robione na bieżąco

Aby przekreślić tekst, użyj ~~ wokół słowa lub frazy:
Przykład: Ten tekst jest przekreślony